rada przy zakupie

Moderatorzy: zbyszek_wlodarczak, kamil_rc, wojtek.domanski


Autor
lider 1
Posty: 3
Rejestracja: 2009-06-10, 09:58
Lokalizacja: łódź

rada przy zakupie

#1

Post autor: lider 1 »

witam serdecznie, mam pytanie chce kupić mój pierwszy w życiu napęd i proszę o wszelkie nięzbędne mi informacje tzn. jak dobrać wagowo skrzydełko pod ten napęd ja wazę 75 kg, jaki na początek będzie najlepszy cenowo. Proszę o wszelkie informacje niezbędne przy zakupie/ Pozdrawiam.

Solek
Posty: 227
Rejestracja: 2007-11-21, 20:30
Lokalizacja: się tu wziołem???

#2

Post autor: Solek »

W zasadzie tłumaczą wszystko na szkoleniu PPG więc albo nie masz szkolenia albo miałeś bardzo kiepskiego instruktora (jeśli chodzi o dobór wielkości skrzydła).

Nie wliczaj masy napędu do obciążenia skrzydła - tak na początek.

Autor
lider 1
Posty: 3
Rejestracja: 2009-06-10, 09:58
Lokalizacja: łódź

#3

Post autor: lider 1 »

W takim razie jak mam skrzydło dhv 1-2 masa startowa 85- 105 to nie wliczać w to wagi napędu 22kg ja waże 75 kg. Może to banalne pytanie ale nie dla mnie dlatego pytam fachowców.

Autor
lider 1
Posty: 3
Rejestracja: 2009-06-10, 09:58
Lokalizacja: łódź

#4

Post autor: lider 1 »

a co do szkolenia to miałem, ale nie na ppg :-(

Solek
Posty: 227
Rejestracja: 2007-11-21, 20:30
Lokalizacja: się tu wziołem???

#5

Post autor: Solek »

No właśnie czyli nie maiłeś szkolenia w zakresie latania z napędem (myśle że warto zrobić - całkowity koszt z własnym sprzętem to chyba coś w granicach 800 zł). Tak wiem że potrafisz sam się nauczyć ale papier zawszę się przyda.

Policzmy wagę twojego sprzętu: napisłaeś że ważysz 75 kg a skrzydło ma przedział wagowy 85-100 kg.

Liczę że ważysz 75 bez sprzętu czyli + skrzydło 6kg + ubranie 2-3kg z butami (tu domniemywam że masz za kostke buty) + kask + elektronika + zapas (biorę pod uwagę zwykły zapas nie ultra lekki - mam nadzieje że masz) + paliwo (tu zgaduje że ma pojemność 10 L) = wychodzi minimum 87 kg do 97 kg. Czyli zakres wagowy jest w sam raz.

Pamiętaj że zawsze lepiej jest iść do instruktora żeby Cię nauczył - w Twoim przypadku instruktor wszytko wyreguluje i powie co i jak.

A propo wyjątków to znam jednego instruktora co szkolił że do wagi łącznej wlicza się wagę napędu bez bęzyny - nie wiem czy teraz tego uczy (był to odosobniony przypadek). Ja w każdym razie nie mam o tym zdania i podaję jak mnie nauczyli (myślę że w Polsce znajdzie sie przynajmniej setka ludzi co napiszę że powinienem się leczyć i głupek jestem). Pozdrawiam i życzę długich i wysokich.

Chester
Posty: 22
Rejestracja: 2008-10-28, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Rożnów

#6

Post autor: Chester »

hmm... Takie pytanie... mam 68 kg własnej masy szacuję ze po ubraniu się (kask buty ochraniacze itp.) mam 5 kg więcej. Mam skrzydełko do 105 kg i fakt nie mam doświadczenia z innymi skrzydłami ale moje spostrzeżenia są takie że:

-w locie silnik choć mu nie brakuje mocy to wcale nie ma łatwo...
-start w cale nie jest taki lekki...
-bez silnika spadam "jak kamień w wodę" ze 100 metrów w zasadzie muszę szukać miejsca do lądowania pod sobą...

Wg powyższych przeliczeń moja "wirtualna" masa startowa to 68 + 6 ubranie + 6 kg skrzydło + 10 kg paliwo czyli 90 kg. Skrzydło jest 75-105kg więc wstrzelam się w sam środeczek. Jeśli doliczymy masę silnika powiedzmy 20 kg to wychodzę poza zakres o jakieś 5 kg.

Dodam że latam na powiszenie sobie w powietrzu a nie na przeloty więc może warto zakupić większe skrzydło i wstrzelić się w środek ale doliczając masę silnika? Start nie będzie wtedy walką tylko przyjemnością a w powietrzu silnik nie będzie potrzebował takich wysokich obroów?

P.S. Moje skrzydło to nie szczyt techniki i ma już swoje lata ale nie jest bardzo przewiane a klasa DHV 1-2 raczej nie powinna mówić o tym że będzie ciężko :)

Solek
Posty: 227
Rejestracja: 2007-11-21, 20:30
Lokalizacja: się tu wziołem???

#7

Post autor: Solek »

Może czas pomyśleć o zmianie skrzydła :?: W tej chwili jak będziesz zmieniał to powinieneś wiedzieć jak będziesz w przyszłości nim latał (swobodnie czy wyłącznie PPG a może jedno i drugie). Mój kolega teraz zmienił skrzydło ale stwierdził stanowczo że tego co używa do latania swobodnego używać będzie do latania z napędem - z większym naciskiem na napęd. Jednakże ma w planach kupić używane skrzydło z profilem samostatecznym.

Co do twojego sprzetu to napęd MZ 150 jest stwożony do latania dla lekkich pilotów - w zasadzie dla bardzo lekkich gdzie masa sprzetu z którym sie begnie na początku ma duże znaczenie. Wg mnie potrzebujesz czegoś co ma większy ciąg.

Odradzam kupna większego rozmiaru skrzydła. Może niedociążone będzie mniej "topić" podczas lotu z wyłączonym silnikiem ale będzie bardziej podatne na podwinięcia.

Powinno się dodać "Przed zatosowaniem skonsultuj się instruktorem lub osobą z wieloletnim starzem" - niech dotknie sprzętu i zobaczy co się dzieje w czasie lotu - przed wprowadzeniem zmian w sprzęcie.

Chester
Posty: 22
Rejestracja: 2008-10-28, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Rożnów

#8

Post autor: Chester »

No właśnie napisałem 150 ale jest oczywiście rozwiercony na 175 ccm i mocy nie brakuje... czasem się musze zastanawiać czy mi przypadkiem skrzydła nie przeciągnie... Być może z tym startem tak ma być... i tyle :) Co do skrzydła to jest to pierwsza rzecz jaką należałoby wymienić... jendak niestety jest to uzależnione od $ bo tym razem po co ładować pieniążki w kolejną używkę o niegwarantowanych osiągach...

piokowalik
Posty: 22
Rejestracja: 2009-04-18, 15:00
Lokalizacja: Włochy

#9

Post autor: piokowalik »

Dobrze by było abyś oblatal inne skrzydło i naped wtedy miał bys porównanie...

netopelek210
Posty: 39
Rejestracja: 2009-09-25, 13:00
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#10

Post autor: netopelek210 »

Czesłć Lider
Moze to co napiszę będzie dla Ciebie i innych trywialne ale będziesz już miał wytyczony kierunek działania.
NAJWAŻNIEJSZE to szkolić się u KOMPETENTNEGO instruktora - on Ci wtedy NAPEWNO DOBRZE DORADZI - Z PEWNYM dla Ciebie ZAPASEM BEZPIECZEnSTWA - ŻYCIE MASZ JEDNO i jedno zdrowie ( w domyśle kręgosłup).
Gdzie go znaleźć?. Ciężko. Wielu leci za kasą i mało poświęcają czasu uczniowi i (przysłowiowemu zapewnieniu BHP )- chociaż już ją wzięli na początku kursu. Z opowieści kolegów z którymi utrzymuję częste kontakty słyczałem o przypadkach wypuszczania do pierwszego lotu bez radia co jest KARYGODNE. Bez pomocy z Ziemi jesteś zdany TYLKO na swój instynkt na przeżycie .
Więc rada: zanim wyłożysz pieniądze - pogadaj z już przez niego wyszkolonymi adeptami jak byli szkoleni i wyciągaj WNIOSKI. No i pamiętaj : nie wysokośc i powietrze zabija - a Ziemia.
Ja miałem to szczęście spotkać kompetentnego instruktora - Mietka Matyjasika z Torunia i dzięki niemu latam już kilka ładnych lat.

Nie obraź się za krótki wykład poniższy ale może Ci się przydać coś z niego.

Wybór napędu

Jak sprawa z wyborem skrzydła jest stosunkowo prosta – tzn. ma być BEZPIECZNE i ODPOWIEDNIE do napędu, tak z wyborem odpowiedniego PPG jest już trudniej.

Bardzo Ważne (to mówi moja dotychczasowa praktyka a mam 485 h nalatane na PPG
na dzień 3.12.2009r):

Zawsze trzeba brać pod uwagę :
- varun BEZ WIATRU
- i CIĘŻAR PPG z paliwem
gdy najwięcej wkładasz wysiłku w bieg przy starcie, i masz największą prędkość do lądowania- ok. 25-35km/h tj. ok. 6-9 m/s czyli gdybyś musiał z jakiejś przyczyny natychmiast lądować) i pierwsze kilka kroków MUSISZ nadążyć zrobić zanim przejdziesz do truchtu i zatrzymania.
Przy odpowiednim wytrenowaniu (czyli po jakimś JUŻ nalocie i wprawie) tych kilka (4 – 6) kroków zawsze zrobisz, zazwyczaj w nierównym terenie, dlatego też do pierwszych lotów nie lej full paliwa, nie dociążaj się jakąś elektroniką czy innymi zbędnymi pierdołami.

Trzeba sobie PRZED zakupem odpowiedzieć na parę prostych STOSUNKOWO pytań:
1. Czego oczekuję od latania na PPG :
– zabawy (do tego wystarczy średniej klasy PPG i skrzydło),
– startowania w zawodach i acro ( skrzydło żyleta – ok. 10tyś zł np. Synthesis, Reaction itd. i o dużej sile ciągu PPG – ok. 15tyś zł),
– przelotów (pojemność zbiornika decyduje o odległościach i późniejszej z odległością związanej logistyce - wystarczy średniej klasy PPG i skrzydło),
– wygody (no to potem wózek - najlepiej żeby był dwuosobowy , żeby łatwo i szybko się rozkładał/ składał, wchodził też do bagażnika - żeby nie trzeba było za samochodem ciągać przyczepki, żeby żonę, syna, kolegę też zabierać ( tego mi teraz brakuje bo dużo jeżdżę po Polsce i latam praktycznie wszędzie – możesz zobaczyć na YOU TUBE moje filmy - mam ksywę Netopelek210, lub na mojej stronie: spamer.chomikuj.pl/janusznetopelek) a w tym czasie kobitka musi sobie te 1,5 h czy 2h coś ze sobą zrobić – po co jak możemy polatać razem. Co prawda wymyślam jej, że spotkamy się tu i tu jak wyląduję lub podam jej po lądowaniu  i  żeby przyjechała – stąd dobrze aby silnik był perspektywiczny o dużej sile ciągu szczególnie do wózka)

Po prostu jest tak jak z jeżdżeniem samochodami - można jeździć zarówno np. Lanosem jak i Audikiem – i w zasadzie po mieście nie ma to żadnej różnicy bo i tak razem będą stać w korkach, przy rekreacyjnej jeździe nie ma tu żadnego znaczenia prędkość ale już na autostradach, zawodach, czy w pewnych sytuacjach, kręgach lepiej mieć coś „wypasionego” czy pokazać się w droższym.

Dlatego też mówiąc o lataniu na PPG trzeba zawsze myśleć jak o: ZESTAWIE (PPG +skrzydło).

Oczywiście do tego najbardziej odpowiedniego zestawu można dochodzić etapami
i w czasie ale nie wolno zagubić ostatecznego celu – CZEGO oczekuję od latania na PPG.

W zasadzie ta etapowość zależy od odpowiedzi na kolejne pytania:

2. Ile mam kasy na Zestaw.
3. Jaka jest żywotność silnika napędu ( warto zasięgnąć opinii na forum paralotniowym
4. Jak blisko jest serwis, na ile jest on solidny.
5. Jaki jest czasokres między jakimiś obowiązkowymi pracami na danym napędzie (jeżeli chcemy zachować gwarancję), ile te prace kosztują?
6. Co najczęściej trzeba wymieniać w danym napędzie i po jakim czasie – gdzie to zdobyć i za ile?
7. Dobrze jak ktoś mieszkający w pobliżu ma już PPG i widziałeś czy miał z nim jakieś problemy (oczywiście, jeśli miał problemy to mogły one wynikać z różnych przyczyn, zwykłe niechlujstwa, indolencji technicznej czy nonszalancji w postępowaniu np.: „wytrzymała świeca 100 h nalotu to i wytrzyma drugie tyle „ , gościu lał olej do paliwa „na oko” , filtereka paliwa nie wymieniał już dawno (a potem narzeka że mu często gaśnie) itd.

8. Siła ciągu ( jest ważna ) – zestaw złożony ze skrzydła o dużym oporze (duże wloty) i napędu o dużej sile ciągu jest stosunkowo niebezpieczny – szczególnie NA POCZĄTKU gdyż wymaga delikatnego i umiejętnego operowania gazem – bardzo często prowadzi to do wahadła (przód – tył) przy gwałtownym: MAXie i odpuszczeniu - a w konsekwencji do ftonsztala, oczywiście jest to do opanowania ale wymaga trochę czasu na „wlatanie się” w zestaw

9. Waga z pełnym zbiornikiem ( czyli na ile wystarczy mi kondycji żeby biegać gdy nie ma wiatru), no i gdzie jest ten zbiornik – na plecach czy pod tyłkiem.

Wg mnie lepiej jak pod tyłkiem – lepiej się biega, mniej jest wywrotek gdy skrzydło wali się na boki przy starcie bez wiatru. W trakcie biegu po nierównościach lepiej jak środek ciężkości (pilot + PPG) jest niżej.

A tak apropos ciężaru zestawu:
Kiedyś lecąc na wysokości 0,5 metra, na pełnej prędkości podniosłem z ziemi taśmę ( w czasie pokazu) i po złapaniu jej nogą, już w trakcie wznoszenia się – gdzieś na ok. 20 metrach wkręciła mi się ona w śmigło i napęd gwałtownie zdechł (gdy skrzydło miałem za plecami i szedłem do góry). W tym momencie poczułem jakbym stanął w powietrzu a czasza nagle gwałtownie poszła do przodu i z dużym wahadłem wbiłem się w ziemię - na SZCZĘŚCIE dopiero co zaoraną i miękką. Wbiłem obie nogi po kolana w bruzdy. Szczęście i Odruch sprawił że sterówki zaciągnąłem na maxa tak gwałtownie że ustałem i nie musiałem zrobić żadnego kroku - nogi bym połamał w kolanach gdybym musiał zrobić CHOĆBY JEDEN krok. Ta energia wahadła jest BARDZO duża i zależy od ciężaru. Właściwy odruch sprawił że mam „golenie” całe i nadal pyrkam sobie – MĄDRZEJSZY o to właśnie DOŚWIADCZENIE.

Im cięższy PPG tym więcej wysiłku przy starcie bez wiatru i więcej potrzebujesz miejsca


10. Czy da się napęd rozłożyć do rozsądnych rozmiarów (na ile części)
aby WSZYSTKO (PPG+skrzydło+spadak+kask+karnister z paliwem itd.) weszło do bagażnika tak aby cała kabina samochodu była dla RODZINY – bez kładzenia czegoś na siedzenia – aby można było podróżować (ja już bez napędu nigdzie nie jeżdżę, w góry, nad morze, weekendy po Polsce wszędzie biorę sprzęt i latam).
( Możesz zobaczyć na mojej stronie spamer.chomikuj.pl/janusznetopelek)

11. Przy niskim wzroście, duży kosz napędu (w domyśle duże śmigło) nastręcza trochę problemów niskim glajciarzom podczas startów i lądowania (czasami obijają sobie łydki lub pięty kumple - jak mają za luźną uprząż – złe dociągnięcie taśm uprzęży).

12. Czy ze śmigłem drewnianym czy z kompozytów?
Nigdy nie bierz drewnianego choćby najbardziej je zachwalali .
Ja widziałem jak kumplowi podnóżek (taki dziwny ma napęd) urwał się tuż po starcie i uderzył w drewniane - rozkręcone na maxa śmigło. Pękło ono na pół i jedna część została na śrubach a druga poleciała z olbrzymią energią – całe szczęście że nie w ludzi. Dlatego jak widzę kogoś ze śmigłem drewnianym jak próbuje napęd na ziemi to odchodzę jak najdalej – TAK BEZPIECZNIEJ
Sprzedający ZAWSZE mówią że drewniane są super, kuszą ceną, wykonaniem – ale JA TO WIDZIAŁEM NA WŁASNE OCZY. Kumpel mówił że tak nim telepało że miał problemy z widzeniem (miał obroty MAX i brakowało połowy śmigła tj. ok. 0,5kg). Całe szczęście że wyłączył szybko ale CO SIĘ NABAŁ – TO JEGO. Dobrze że wtedy nikt nie został trafiony lecącą z olbrzymią energią szablą Sindbada.

Drewniane jest zawsze cięższe, wolniej wchodzi na obroty, dłużej trzeba trzymać przycisk wyłączenia (a to jest ważne jak się wywrócisz i skrzydło opada z linkami na Ciebie), krawędzie śmigła po jakimś czasie są już poobijane przez piasek a przechowywany napęd w wilgotnych pomieszczeniach ( np. kiepskiej piwnicy czy hangarze) łatwiej chłonie wilgoć, która wchodzi pod lakier, miejsca klejone, łatwiej się „wypacza” i ogólnie moja opinia jest na NIE

13. W Polsce raz do roku odbywa się Paragiełda w Wołominie, zazwyczaj gdzieś w okolicy koniec lutego – początek marca. Warto pojechać poprzymierzać, pogadać, porównać – warto mieć już wtedy jakąś wiedzę na te tematy aby nie dać się zbajerować – a KADZIĆ sprzedawcy naprawdę potrafią. A poza tym jest okazja, w jednym miejscu zobaczyć w zasadzie wszystkie dostępne modele w kraju.

14. Oczywiście warto oglądać na YOU TUBE strony np. PPG paralotnie itd.
i opatrzeć się na czym inni latają, jakie mają problemy, jak im wychodzą starty, lądowania – po prostu uczyć się na błędach innych – tu jest skarbnica wiedzy i różnych możliwych scenariuszy przyszłych, być może i Twoich zdarzeń.

15. Ważę 83kg i mam PPG Parapower SOLO210 od Igora Miłoszewskiego ze Szczecina, z koszem rozkładanym na 4 części (wcześniej moja solówka miała kosz 2-częściowy i do bagażnika Lanosa kosz nie wchodził – dlatego napęd sprzedałem ) i latam na skrzydełku VOX-27.
Co wart jest ten zestaw i co na nim można robić możesz zobaczyć na YOU TUBE ( moja ksywa NEOPELEK210) lub mojej stronie.
W chwili obecnej WSZYSTKO do latania wchodzi mi do bagażnika Seata Cordoby i spokojnie mogę zostawić samochód pod sklepem, w dowolnym miejscu i nikt nie widzi co jest w samochodzie – nie kusi potencjalnego złodzieja.

Silniki Solo 210 w powszechnej opinii są nie do zajeżdżenia, są od jakiejś maszyny ogrodniczej. Części jak coś trzeba kupić można nabyć wysyłkowo – a w zasadzie to nic nie trzeba kupować (poza wymianą - ja robię po każdych 30h- świecy i filtra paliwa – a roboty to jedynie tylko po ok. 100 h należy przeczyścić otwór dekompresyjny w cylindrze jak już ciężko ciągnąć za szarpankę – w innym przypadku można ją uszkodzić sobie, ja uszkodziłem kiedyś ale części firma Ogród i Las przysłał za ok. 50 zł i jeden wieczór i napęd był gotowy do lotu. Wieść niesie że resurs takiego silnika to około 1500h ( słyszałem nawet że 5000h ale nie chce mi się w te 5000 wierzyć).
Siła ciąg ok. 54KG. Jest za mała na zawody i bardziej skomplikowane acro ale zawody mnie nie kręcą a acro w moim wykonaniu możesz sobie zobaczyć na YOU TUBE (i przekonać się co na takim zestawie wywijam – na co ON pozwala, jak się odpowiednio wyreguluje gaźnik, rozpędzi, wykorzysta w odpowiednim momencie wahadło).
Do przelotów mój zestaw jest dla mnie wystarczający – zazwyczaj dobieram trasy tak aby chociaż trochę wiatr pomagał - wtedy V jest przyzwoita ok. 50 - 65 km/h, czasami nawet większa ale jak jest słaby wiatr to i tak V śr oscyluje w granicach 35-40km/h.
Pod wiatr mój zestaw jest wolny – tak ok. 20km/h i to zależy jeszcze od siły wiatru, dlatego zazwyczaj jak chcę wrócić w miejsce startu to lecę ok. godziny czy półtorej pod wiatr a potem z wiatrem do punktu startu – a I TAK ZAWSZE WRAŻEŃ Mi WYSTARCZY.

Zawsze mówię że „ jak chcesz latać szybko to kup sobie motolotnię lub samolot” i tylko patrz wtedy na portfel, logistykę z tym lataniem związaną i czy latasz czy chodzisz koło sprzętu.

Oczywiście SOLO 210 poradzi sobie ze skrzydłem „żyletą” :
- w trakcie startu – rozbieg będzie dłuższy i okupiony większym wysiłkiem
Z mojego doświadczenia „solówkowego”, przy bezwietrznej pogodzie potrzebuję
w zasadzie ok. 20-25 m rozbiegu (a mam już wprawę i właściwe nawyki), koledzy
ze skrzydłami-„żyletami” na solówkach czy innych napędach często biegają „hektary”
zanim pójdą w górę.

- w locie , trzeba więcej wcisnąć gazu, często lecieć na obrotach MAX
– a to już wpłynie na zużycie paliwa (tj. odległość) no i później na żywotność
(ale coś za coś)

- w trakcie lądowania – są większe prędkości, nie wolno wtedy zapomnieć szczególnie
zimą o lekkich wygibasach nogami po dłuższym locie (dla rozgrzania choć
trochę mięśni) no i ODPOWIEDNIM - ZDECYDOWANYM zaciąganiu
sterówek dla wytracenia prędkości na chwilę przed przyziemieniem i w trakcie
już biegu.
Przy bezwietrznej pogodzie i np. V lądowania rzędu ok. 36 km/h tj. 10 m/s odpowiedz sobie
sam na pytanie czy biegasz z ciężarem ok. 27kg na plecach jak Beny Jonson na sto metrów?

Oczywiści „ NIE MA REGUŁ BEZ WYJĄTKU”.

Mi zdarzyło się zatarcie solówki w powietrzu nad Soliną ale że byłem wysoko to bezpiecznie wylądowałem. Zmielone zostało łożysko igiełkowe na zespole wał korbowy-korbowód no i zbytnio nie wiadomo dlaczego. Paliwo było na pewno z właściwym olejem i we właściwej proporcji . Firma ogrodnicza przysłała mi cały zespół za 1100 zł z pierścieniami, dwa wieczory i mój „Arlekin” był jak nowy. Ale ten przypadek uświadomił mi że PPG to TYLKO urządzenie mechaniczne i może
w każdej chwili się zepsuć, warto mieć wtedy odpowiednią wysokość, odpowiedni ląd pod sobą a nie las i wodę no i co też bardzo ważne to MIEĆ właściwe nawyki z latania swobodnego i UMIEĆ je wykorzystać - oczywiste że nie wolno wtedy spanikować.
Dlatego też czasami warto będąc w pobliżu startowiska które się dobrze zna, obrać sobie jakiś punkt na ziemi i wyłączając świadomie napęd na dużej wysokości, starać się w nim wylądować. Na początku nie zawsze to się uda ale z czasem zacznie i NAPEWNO KIEDYŚ taka umiejętność się przyda - prędzej czy później.
Z mojego, pięcioletniego pyrkania, mi to się zdarzyło tylko dwa razy i skończyło szczęśliwie , koledzy też mieli przypadki - z różnych przyczyn. Oczywiście są tacy którzy tego doświadczenia nie zaznali ale WSZYSTKO przed nimi i może przed Tobą.

16. Czy napęd z szarpanką czy z elektro-starterem?
Ten drugi praktyczniejszy ale za to trzeba dołożyć ok. 2kg do ciężaru (akumulator + rozrusznik) no i często mają problemy w zimie (trzeba mieć wtedy ze sobą przewody do „pożyczenia” trochę prądu z samochodu).
Kumpel mający z szarpanką wlazł na 500m, wyłączył PARAPOWER w powietrzu i próbował go uruchomić – jemu się to udało bo ma długie ręce i potrafi energicznie pociągnąć, mi jeszcze nigdy w powietrzu taka sztuka nie udała się - nie mam takiej siły wymachu.
No i trzeba pamiętać że uruchamianie w powietrzu trochę trwa i absorbuje uwagę – w tym czasie lecisz do ZIEMI i w moim odczuciu lepiej przygotować się do świadomego lądowania niż kombinować. Oczywiście jeżeli jest się wysoko to warto próbować ale najpierw trzeba wybrać wariant – GDZIE najlepiej wylądować i czy tam dolecę jeżeli napędu nie uruchomię).
Oczywiście na zabawy z wyłączaniem można sobie pozwolić TYLKO na dużej H i nad znam bezpiecznym terenem.
Z doświadczenia powiem ze fajnie jest wleźć sobie wysoko, wyłączyć silnik i posłuchać szumu linek – ale kąt schodzenia jest wtedy ok. 20-30 stopni.
Dlatego ja czasami robię tak że jak już wracam z trasy to przed lądowaniem wchodzę na jakieś 400 – 500m i wyłączam, kręcę spiralki i delektuję się szumem linek.
Ale tak bawię się TYLKO nad znanym lądowiskiem – nigdy nad przygodnym – z góry często nie widać linii napięciowych i pastuchów pod napięciem.

17. Czy ze sprzęgłem odśrodkowym czy bez ?
Bezpieczniejszy na ziemi ten pierwszy ale są ZAWSZE SŁABSZE, wolniej śmigło wchodzi na obroty, do acro i wózka nie nadają się.
Kumpel ma takiego i niestety lata tylko wtedy gdy nic nie wieje lub słabo.
Jego napęd jest za słaby i ciągle narzeka a sam waży – tak na oko nie całe 80kg.


Jak widzisz tych pytań jest trochę i trzeba sobie na nie WSZYSTKIE odpowiedzieć przed kupnem aby potem tylko CIESZYĆ SIĘ z latania a nie ciągle MYŚLEĆ ŻE TO NIE TO CO CHCIAŁEM - dlatego warto podpatrywać innych i z nimi rozmawiać.
Oczywiście można dochodzić do CELU etapami - zmieniając skrzydła i napędy po kolei – tylko czy warto?
Ale w mojej opinii ZAWSZE droga do BEZPIECZNEGO latania powinna zacząć się od nauki swobodnego latania pod okiem kompetentnego instruktora. Wszystkie inne sposoby „smakowania trzeciego wymiaru” , na skróty, wydłużają czas i okupione są zawsze późniejszymi kosztami i bólem.

Z mojego pięcioletniego doświadczenia uważam że ideał to:
- domek z garażem i pole obok niego,
- wózek Janka ( zobacz na spamer.chomikuj.pl/janusznetopelek ) z mocnym silnikiem (dwuosobowy wózek jest już w trakcie przemyśleń - warto abyś też zobaczył prezentację „Pałuki 2008-Brzyskorzystewko”)
- internet w domu i pracy (do analizy pogody)
- i najważniejsze - WYROZUMIAŁA kobitka, lubiąca lotnictwo a najlepiej żeby lubiła latać.
Tylko jak to osiągnąć? – może Tobie się to uda czego Ci życzę

PS.
Mam kumpli którzy kombinują z różnymi ZESTAWAMI ale za każdym razem są to indywidualne sytuacje i preferencje co do zestawów, no i to że „ apetyt rośnie w miarę ...latania” i nabierania doświadczenia.
Dlatego nie sugeruję Tobie żadnego typu napędu ale jak sam widzisz sprawa nie jest tak prosta – ale kierunek działania już masz ( mi tego nikt tak z detalami nie powiedział i pozostała do realizacji etapowość).

POZDRO.
Netopelek210 ( z You Tube)
Bydgoszcz, Fordon
Tel.604-654-488

Taker
Posty: 35
Rejestracja: 2008-03-30, 21:50
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

#11

Post autor: Taker »

Hej netopelek210 :) bardzo ciekawy artykuł fajnie sie to czyta :) a i fajnie sie oglada filmy jak latasz
Pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ